Vincenzo Brenna
Mimo wielu projektów, które powstawały na zamówienie Stanisława Augusta i które do dziś znajdują się w tekach Gabinetu Rycin, król – w przeciwieństwie do wielu znacznie mniej zasłużonych postaci – nie doczekał się swego pomnika ani za życia, ani po śmierci. Za jego rządów na monument nie zgodziłaby się niechętna monarsze szlachta, zaś po śmierci Stanisława Augusta dyskusję o nim zdominowało stronnictwo jego krytyków. Toteż przez 200 lat problem upamiętnienia ostatniego władcy I Rzeczypospolitej pozostał bez rozwiązania. Nietrwałe, wznoszone z drewna, gipsu, papieru i tkanin pomniki – prowizoryczna architektura okazjonalna – to jedyne, na jakie mógł liczyć ostatni władca Rzeczypospolitej, reformator i opiekun sztuki.